//Z lasu
Wleciał pędem do kuchni i otworzył lodówkę, wyjmując spory kawał ulubionej wędliny nowo nazwanej Madouc. Poleciał i stanął w progu wabiąc panterę do środka i do pokoju, w którym mogłaby najmniej szkód zrobić. Czyli ogólnie do łazienki, gdzie podłoga i ściany były najbardziej odporne na zadrapania.