*samochód Lei + lewitacja*
Od kiedy przeprowadziłam się do PA minęło kilka dni. Kontaktowałam się jedynie z mamą i z dwa razy z Sethem, bo inaczej nie dałby mi żyć. Po mieście włóczyłam się jak cień, tylko wieczorami. Szukałam jakiejś pracy i znalazłam w jednym z pubów. Idealne może to nie było, ale zawsze coś. Nikt za mną nie tęsknił, nikogo nie interesowało jak żyję, ale może to i lepiej. Miałam święty spokój. Ale czy tego chciałam? Cholera nie! Chciałam żeby ktoś wreszcie zauważył, że nie jest ze mną dobrze. Chciałam i potrzebowałam pomocy, ale nikt nie pojawił się aby mi pomóc. Przebrałam się i wyszłam z domu. Czas do pracy...
*pub, który zaraz zrobię*